Niedźwiedzie,

drugi raz wcale nie wraca się łatwiej.  Do życia pozadomowego, w którym pracujesz z kimś odmiennym od Twoich bliskich, masz obowiązek neutralnej i grzecznej obsługi osoby, która poza miejscem Twojej pracy zostałaby zrównana z ziemią za brak wychowania i szacunku do osoby starszej lub odmiennej płci. Nakłada się na to wiele aspektów ludzkich. Najbardziej powszechnych a zarazem najtrudniejszych.

http://missmao.polyvore.com/
Kończę drugi urlop macierzyński bez żadnego doświadczenia poprzedniego. Z konkretnym marzeniem, obwarowaniami dotyczącymi czasu w domu i z Wami, którego chcę mieć jeszcze trochę zanim żwawo ruszycie do szkoły i będę - może zaraz za i mam nadzieję, że niedaleko - autorytetu kolegów, być może nauczyciela, byle nie księdza, w Twoim przypadku synu - najprawdopodobniej pani higienistki. Znajduję, z radością dobieram bardzo odbiegający ode mnie - kolorem i fasonem - kostium. Z uśmiechem dziękuję za pół etatu, które od następnego miesiąca już zwiększy się o 1/4. Ciekawa nowości - szczerze rozmawiam ze współpracownikami - w których biegunowość jest tak odczuwalna, jak chyba wszędzie. Piękne serce, stonowana nietypowość, żwawa sympatia, egoistyczny bełkot. Trzęsę się już w momencie odprowadzania Cię do przedszkola, bo lubię pracować buzia w buzię, dłoń w dłoń, zmianowo. Pasuje mi wszystko, codziennie dziękuję niebiosom za miejsce, ludzi i umiejętność porozumienia się. Spójność, która motywuje mnie i zachęca do zostania jednym z członków zespołu, a nie nową, którą jestem po raz pierwszy.

Zakreślam punkt, odhaczam zrealizowany cel, staram się.Wracam do domu rozanielona, mimo że śpicie już - całuję Was szepcząc znajome reguły (każda inna dla każdego). Następnego dnia jestem dziobiącą drobiazgi kurką w koczku na czole, bez makijażu, z radością wymyślającą prace plastyczne dla naszej trójki, obiady i pory drzemek. Bo sezon nietęgi i tak do marca, myślę że ponownie będziemy spędzać czas we czworo. Ja, Wy, Babcia. Infekcje wszystkiego dotykają i nas, od dziś - zawrócenie z przedszkola i zapalenie spojówek, przed chwilą prawie wyleczone historie poszpitalne, maraton stęskniony, dowiosenny. I znowu rozkosz możliwości odebrania Cię osobiście, chwila w kolejce poza numerkami, krople, kałużami do domu. Skarb - Babcia, bo w deszcz z dzikimi dziećmi kilometrów parę - jednak słabo. Jednak nie działa mi lampka może jednak wróć do jazdy samochodem. Jest, stoi pod blokiem, a twardy druczek wcale nie krzyczy z mojego portfela.

Zupełnie jak na pytanie, czy warto mieć dzieci rok po roku odpowiadam - nie, tak moje przekonanie o przerwaniu urlopu macierzyńskiego i powrotu na część etatu jest potwierdzeniem postawionej mi tezy. Miałeś cztery miesiące, kiedy zdecydowałam się podjąć nową pracę (mając świadczenia ZUS-owskie). Ty, Figosku - jesteś szczęśliwą posiadaczką Matki niemal tylko dla siebie przez rok, z profitami wszelakiej maści i smaku. Jestem człowiekiem domu, który pachnie mi jak nic na świecie, urządzam go codziennie, wielbię nie zamieniłabym obecnej sytuacji na żadną (a jednak..), ale prawie dwuletni czas bez pracy na wiele rzeczy mnie wyłączył. Nie wspominam o finansach, bo wiem, że będę mogła rozmawiać o nich dopiero z początkiem nowego roku. Piszę o drogach, które gdzieś zatarły się przez przeszłe sytuacje. Szczęśliwie dla mojej psyche plusy przewyższają znacząco minusy, zatem.. lepiej być nie mogło. Przyzwyczajenie dziecka jest na szczycie niesamowitości. Odczuwanie Ciebie, jako Matki - kosmiczną relacją. Ale nerwy i wściekłość na długotrwałe, często niełatwe przebywanie w domu  i łączące się z tym opinie Polaków (jak również innych Polek) - odchodzą, kiedy poza dziećmi, dla których jesteś niezastąpiona - jesteś pomocna, a potem potrzebna zasadniczo nieznanym Ci ludziom, z którymi działasz na rzecz wspólnego dobra. To bardzo wiele. Ogrom.

A powroty i nieliczne dni spędzane tylko tam, gdzie bardzo kochasz być? Mocna esencja, obietnica.


Synu,

jeżeli kiedykolwiek dostąpisz szczęścia bycia Ojcem - pozwól Jej na wiele, nie oczekuj jednoznacznej decyzji co dalej, nie wypytuj, nie planuj budżetu na miesiące przed. Być może przyjdzie taki dzień, że jak Twoje Matka - Twoja Wybranka nie będzie mogła wytrzymać w domu i szybko zdecyduje się na powrót do pracy. Być może jak ta sama, Twoja Matka - będzie jak najdłużej przeciągała powrót lub znalezienie nowego miejsca, w którym się spełni, bo będzie już w innym czasie, przestrzeni życiowej, momencie własnego życia i życia świata. Szanuj jej mózg. Potęga kobiecości początkowo Cię uwiedzie, nie zapominaj o tym w kluczowych momentach Waszego życia.


Igielna Frygo,

muszę powiedzieć Ci (?) jeszcze moc przedziwnych rzeczy - jeżeli kiedykolwiek zdecydujesz się gościć pod sercem niewielkich rozmiarów lokatora - bądź dla siebie najlepsza we wszechświecie. Dogadaj sobie, odpoczywaj, czytaj, oglądaj, chadzaj na wystawy, sztuki, seanse. Ubieraj się tak, jak podoba się Tobie, nie światu - choćbyś miała być w ciąży tylko raz w życiu. Nie rób nic pod presją, decyduj mądrze. Jeżeli chcesz - karm naturalnie. Jeżeli nie chcesz, lub nie możesz - zapytaj mnie jak było z Twoim Bratem. Miej finansowy wybór, a nie konieczność powrotu do pracy. Pomyśl, że sama jesteś dla kogoś kosmosem. Działaj, albo osiądź w domu. I miej kogoś, kto to wszystko z Tobą udźwignie.

- Matka, Pracownik, Naprawiaczka Świata (nadal)
w najlepszym - mimo wielkich niedogodności - czasie swojego życia.


I jak nie polecam ubrań i jak z sieciówek czerpię niewiele, 
prezentowo - lubię H&M dziś, jesiennie.

Postępy M (2,8)
- rozmowy o uczuciach, pytania o nasze odczuwanie, emocje
- idealne rozpatrzenie w literach, cyfrach i czasoprzestrzeni
- troska (wychodzę na 12 godzin do pracy: zjedz tę kukurydzę mamo, bo będziesz głodna!)
- ulubiony kolor, liczba, danie

Postępy I (1,1)
- pełne, poprawne zdania złożone z dwóch słów (bez dziumgania i przekręcania, z wyjątkiem Peppy - która podobnie jak u Lil, szczególnie w miejscach publicznych - jest Pippą!)
- 13 zębów (7, z 40-stu zostało 7!)
- hemoglobina i inne parametry na plus (!!!)
- ścięte włosy odrosły, ściemniały i robimy już pre-cebulę

Komentarze

  1. jak tu u Ciebie super, rozgościłam się :)
    zapraszam do mnie: alexanderkowo.blogspot.com
    jestem też na fb

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje doświadczenia związane z urlopem macierzyńskim są słodko-gorzkie. Ale wspomnienia tylko słodkie - dzieci są małe tak krótko, za krótko... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty