Maj.

5 maja minęło trzy lata od pierwszego listu do dzieci. Wtedy - był do nieistniejącego Pierwszego, potem pisałam do Nienarodzonego, Zimorodka, potem do Młodej po dwóch stronach brzucha, teraz do Was, moich.


Kosmos przeżywania i przypominania sobie minut.

5 maja 2011 

Dzień dobry,

nie mam za dużo lat i desperacko nie pragnę dziecka. Nie jestem też nastolatką, którą tabletki antykoncepcyjne czy wysokość temperatury na
termometrze pomyliły się z witaminą C. Mam lat akurat, małżeński staż równie sycąco urokliwy, codziennie nęcący uśmiech. Jesteśmy gotowi
na Iskrę, która na pewno gdzieś tam krąży z przeznaczeniem i podpisem dla Was. Nie ma skrzydeł, ale pozimowi podróżnicy z Afryki - nawet o
tym nie wiedząc - zsyłają nam uśmiech.

Przeczytasz o tym w 2029 roku, lub później i uśmiechniesz się, że Twoja matka (teraz pewnie czterdziestoklilkuletnia), zrobiła Ci taki prezent.
Zimny maj, staramy się o Ciebie, cud.


Niedźwiadku,

patrząc na to, co czeka Cię w maju w przedszkolu wiem, że to będzie piękny miesiąc. Odkąd Wasza Babcia odwiedziła Paryż - co roku świętujemy jego pierwszy dzień podobnie jak Francuzi. Wprawdzie nie ma u nas tak dorodnych i wszechobecnych konwalii jak na zachodzie, ale.. pierwsze, kupione od podsklepowej babuszki - cieszą Matkę Waszej Matki jak śliwki w czekoladzie, które podaje jej do świeżo zaparzonej kawy.

Rozbierasz się całkowicie sam, rozczulając siłą, z jaką zdejmujesz skarpetki. Sprytne wkładanie kciuka w tę cześć garderoby i łatwe zsuwanie go pozostałą częścią dłoni najwyraźniej Ci nie odpowiada. Z miną cieśli przed robotą siadasz na podeście, siłujesz do skutku i.. wskakujesz do wanny. Przestałeś korzystać z nocnika kilka dni temu. Wykład o możliwości wyboru sposobu siusiania poskutkował - w domu wolisz siedzieć, w przedszkolu (jak Wojtek i Amelka [?!]) stoisz. To dla mnie nadal przerażające - rezygnacja z kolejnego (przedostatniego przed śliniakami, które zakładam raczej z własnej wygody niż porzeby) znaku niemowlęctwa.

O, jest nocnik! Stoi wysoko! Czeka na Igę-Figę. Za mała, nie umie jeszcze!
W łazience zrobiło się znacznie więcej miejsca. Podłoga oddała najwyższej półce towarzysza fizjologii obklejonego postaciami ze Świnki Peppy, podest wsuwa się pod muszlę. Wygodnie.

Próbowałam przypomnieć sobie wszystkie kroki milowe, chcąc prowadzić Twoją siostrę tę samą ścieżką.

Rezygnowałeś po kolei z sennych karmień (10 miesiąc), mleka modyfikowanego (10 m.), przebudzania się w nocy (12 miesiąc), smoczka (1 urodziny), pieluszek (2 urodziny), nocnika (2,4 l.). Myślę, że dobrze to wszystko zaplanowałam, a z Twoją pomocą - udało się tak, jak miało się udać.

Figa przestała być karmiona w nocy w 7 miesiącu życia (po pobycie w szpitalu i koniecznej, kilkugodzinnej przerwie w karmieniu przed zabiegiem przebijania kanalików łzowych), odrzuciła smoczek w 8 miesiącu, za siedem dni pożegna modyfikowaną mieszankę (10 m.), nadal przebudza się w nocy (na pojenie wodą lub najspokojniejsze w trakcie doby przytulanie, razy dwa), korzysta z pieluch (plan pożegnania - drugie urodziny), nocnik czeka (z doświadczenia innych Matek wiem, że może ten etap całkowicie pominąć).

I wiem, że zbliża się chwila, kiedy moje hormony mogą najeść się szaleńczego planu posiadania kolejnego dziecka. Kiedy skończyłeś 10 miesięcy, a ja dostałam umowę o pracę na czas określony, w naszych głowach (a bardzo niedługo potem sercach i pod sercem jednego z nas, Niedźwiedzich Rodziców) pojawiła się Twoja siostra.

To oczywiście nie nastąpi, bo.. bardzo wiele zmieniło się od tamtego czasu, a nasz plan zakłada jeszcze jedną Iskrę, dopiero, kiedy będę pakowała Wam kanapki do szkoły, więc - spokój. Rozumiem natomiast Matki, które bardzo niedługo po urodzeniu dziecka decydują się na kolejne. Ja - Matka perfekcjonistka, wulkan wszystkich emocji świata, którą irytują źle postawione buty czy plamka na szybie - zaczynam tęsknić za maleńkością, która wymaga tyle siły i odwagi (to akurat bardzo dobrze pamiętam), że prasowanie, gotowanie i prania nocno-poranne.. śnią mi się do tej pory. Paradoks serca, czasu, siły i poświęcenia. Decyzyjność, zależność od świata. Wszystko.

&&&

Dostrzegłam plus Waszej małe różnicy wieku. Kolejny! Kupując Ci niemal niesportową w charakterze bluzę Adidasa (1 zł, hello!) nie martwi mnie jej zbyt mały rozmiar. Mimo, że dzieli Was trzydzieści centymetrów - po podwinięciu złotych rękawów - balkonowa dziewczyna z zadowoleniem przesadza mi miętę.

A w przedszkolu niedługo ważna uroczystość.
Przyjdą wszystkie mamy! Wszystkie mamy będą zaproszone! Mama Madzia przyjdzie!
Pewnie. Pierwsza. I będzie w pierwszym rzędzie wyła jak bóbr. Powiedz jej, żeby się wtedy nie malowała.
Mamo: "wtedy się nie malowała".

Figosku,

dzisiaj odmrażam ostatnie zapasy matczynego mleka. 180 ml miłości. Smacznego, Duża Pannico! 

Za tydzień - pełna para spożywania produktu od żywych fabryk mleka. Te rzęsy i jakaś urocza niezdarność. Krowie. Dobre.

Komentarze

  1. za każdym razem tu będąc sie wzruszam.
    i szukam czegoś dla siebie.
    i za kazdym razem znajduję.
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hormony! przyszły tydzień zapraszam z Mega Matkami na jakiś spacer? centrum, co myślicie?

      Usuń
    2. jestem na mega wielkie TAK

      Usuń
  2. Pięknie tu, bardzo uroczo, postanowiłam sobie poczytać, a potem postanowiłam sobie wracać, żeby poczytać jeszcze! :) Gratuluję zucha Syna i zuchówny Córeczki! :) I mam pytanie - bo dla mnie to temat aktualny i na czasie - 10 miesiąc życia i krowie mleko? Ilu procentowe, jeśli mogę wiedzieć? W jakich dawkach? (poważnie, jestem chyba ofiarą jakiejś nagonki na mleko od krowy w tak mlodym wieku - ale absolutnie nie oceniam, tylko pytam, moze sie przekonam? )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2,0 od tygodnia jedną dawka zamiast mieszanki dziennie ( u nas 2 śniadanie = owsianka na mleku). Od przyszłego tygodnia dwie, po tygodniu trzy = całość spozywana przez Ige w ciągu dnia, wiec koniec modyfikowanego. Po przejściu na całość najnardziej tłuste na rynku czyli Laciate fioletowe.

      Chcialam całkiem uniknąć mieszanki ale po pół roku karmienia piersią Iga dostała skazy, wiec sorobowalam teraz i działa.

      Intuicja, ekonomia i miłość wlasna do mleka :)

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź! Dałaś mi do myślenia :) Życzę powodzenia z przejściem całkowitym! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty