Dętka.

Młoda, 

suniesz przy meblach i rosną Ci kolejne zęby, spokojnie. Masz własne spinki, akcje przewiń mnie na boku / albo jak siedzę na boku / albo i siedzę i leżę z różnicą sekundy na brzuchu. A ja pytam jak (najczęściej) robi krowa (kot, wąż, koza, słoń [?]) i - mimo, że obiecywałam sobie, że nie będę tego robić - udaję polskie, łaciate, żywe fabryki mleka. Muczę, ostatnio głównie muczę.

W wieku 8 miesięcy Twój Brat mówił świadomie jedno słowo. To było TO PIERWSZE słowo i realnie określiło jego ówczesny i dotychczasowy żywot. AM pojawiło się w naszym życiu niespodziewanie. Ty monologujesz po swojemu, jakby targujesz się z kotem o zabawki, domagasz się piskliwej uwagi. Ale jest takie niby-słowo. IDĘ. Być może TO JEST TO SŁOWO. Twoje pierwsze, nie michałowe. Używasz go codziennie, kiedy Babcia Hania po dwóch, porannych godzinach z nami jedzie do Dziadka / remontu / pracy. Sterczymy na klatce, Babcia uśmiecha się promiennie, ja - cieszę jak dziecko, że i ja ją mam, i Ty. Przebierasz rękami jak oszalała, łapiesz kurczowo barierki i spoglądając w dół radośnie pokrzykujesz IDĘĘĘĘ, IDĘĘĘĘĘ! Nie mam pojęcia, czy tak niestandardowe słowo może być pierwszym w życiu, ale może.. może?

Draniu Złoty,

mam Cię za mało i wiecznie tęsknię. Poranne spacery do przedszkola, popołudnia razem i co drugie weekendy to za mało. Jesteś karuzelą codziennych zmian, kolorytem mojej codzienności, matczyną dumą i obawą, że synów i kocha się mocniej (inaczej?) niż córki i jakby bardziej.

Chodź, Michał Cię nakarmi!
No, płuczemy zęby, jak u dentysty.
Mamo chodź tutaj, siądź obok taty!
Robimy piknik! (zjadasz pół banana na ławce nad zalewem). No już, idziemy. 
W CAŁOŚCI: Pieski małe dwa, Kle kle boćku, Mam chusteczkę haftowaną, Kto ty jesteś - Polak mały.

A Matka na polopirynie. Przesilenie, przemęczenie mimo przesypianych nocy, zmieniające się temperatury, dalsze wykańczanie mieszkania, szkolenie, szukanie. Mokre włosy, bieg do przedszkola, plany, turlamy, a zaraz lipiec. E?

Komentarze

Popularne posty